30 marca, 2013

Sobota :(

Pierwszy raz nie cieszę się, gdy okazuje się, że jest sobota. Wiem, że za 4 dni już do szkoły. Mi bardzo szybko minął czwartek i piątek, a Wam?
Wczoraj zrobiłam sałatkę jarzynową- niezbędnik w każde święta, i domowego snickersa (http://mojkulinarnypamietnik.blogspot.com/2012/08/domowy-snickers.html).
Mój wyszedł zupełnie inny niż na tym zdjęciu jest pokazany. Wyszło tak za sprawą kajmaku. W przepisie jest mleko skondensowane, a ja pisząc w pośpiechu zrozumiałam, że chodzi o kajmak. Również zamiast prawdziwego masła użyłam Delmy. Na wierzch wylałam gorzką czekoladę połączoną ze śmietanką 30%, jako zamiennik masła orzechowego. Wyszło bardzo słodkie, ale na zimno i tak nie jest tak słodkie, jak było, gdy to robiłam- na ciepło. Zmieniłabym jeszcze kilka rzeczy w przepisie i na pewno proporcje. 
Sałatka jarzynowa, ale nie taka zwykła. Dodałam selera, co raczej się nie zdarzało i zamiast majonezu dwie i pół dużej łychy musztardy stołowej i ponad połowę jogurtu greckiego, a tak dla smaku 3 łyżeczki majonezu ;) Sałatka bardzo odchudzona, a jeszcze bardziej smaczna ;)
Wczoraj powtórka z rozrywki, czyli Killer. Niestety znowu nie na 100%, ale może na 90% tak ;) W dni wolne od szkoły wybieram bardziej intensywne treningi, ponieważ mniej się ruszam, jedynie do sklepu, na targ; brak lekcji wf'u. Po takim wysiłku czuję się 'spełniona' i wiem, że nie pójdą mi te świąteczne pyszności i słodkości w biodra, przynajmniej w mniejszej mierze. Teraz traktuje ćwiczenia jako przyjemność, ale nie taką zwykłą przyjemność. Przyjemność, które równie dobrze wpływa na mój mózg i na moje ciało. Żeby czerpać z treningów taką rozkosz trzeba zrozumieć, że to nie jest coś co"musimy zrobić bo jak nie to.." Dla mnie ćwiczenia stały się codziennością. Nie umiem bez nich żyć. Czuję się okropnie dopóki nie zrobię treningu. Po ćwiczeniach nie mam ochoty na jedzenie, a co dopiero na słodycze. Wtedy zmęczona, gdy leżę w wannie myślę sobie, że czuje się świetnie, czuję, że żyję! Żeby zrozumieć czym na prawdę są te wszystkie treningi i ćwiczenia potrzeba dużo czasu i chęci. Ja, mimo wielu porażek, upadnięć i zwątpień dalej ćwiczę, i właśnie po prawie 5 miesiącach zaczynam czerpać z tego czystą przyjemność.

Trening jako podstawa piramidy zdrowego człowieka!

Szkoda, że potrzebowałam aż tak dużo czasu, by dowiedzieć się co jest dla mnie na prawdę dobre, a jednocześnie jest najlepszą forma odpoczynku jaką kiedykolwiek poznałam. Jak u Was z ćwiczeniami? Cieszycie się, że przeszliście na tę dobrą stronę mocy? ;D

A teraz tak świątecznie:

 Przy stole rodziny,
Smacznego jajka.
Zielonej rzeżuchy,
W koszyku baranka.
Na stole babki, 
W miseczce- żurku, 
Pysznej sałatki,
Kawałka mazurku. 
W sobotę święcenia,
W  poniedziałek dyngusa,
Ochlap wokoło, zrób im psikusa.
Prima Aprilis- dzień dla zabawy
Podstaw im nogę- ubaw po pachy.
Życzę Wam rodzinnej atmosfery i słonecznych Świąt Wielkanocy :) 

1 komentarz:

Wszystkie opinie i uwagi są dla mnie na wagę złota. Staram się dzięki nim wzbogacić zawartość bloga, jak i uzupełnić o brakujące elementy. Dlatego proszę Cię o szczere komentarze, gdyż tylko one pozwolą mi poprawić jakość strony i wpisów. Proszę również o nie wklejanie linku do Twojego bloga i nie spamowanie. Jeśli będę miała chwilę na pewno do Ciebie zajrzę. Życzę mile spędzonego czasu na moim blogu :)