28 marca, 2013

Moje DIY

Nie wiem czy już Wam wspominałam, ale uwielbiam DIY. DIY, czyli Do It Yourself, inaczej również handmade, w tłumaczeniu oznacza Zrób To Sam/prace ręczne. Można by zamienić to na polski odpowiednik- ZTS, ja jednak zostanę przy oryginale ;) Wracając do tematu postu, przedstawię Wam to, co wykonałam sama w ostatnim czasie. A konkretnie:

Pierwszą rzeczą, którą Wam zaprezentuje jest mój kubeczek na (u mnie) kredki wykonany z puszki po konserwie. Zobaczyłam w internecie całkiem ciekawe pomysły na zrobienie przeróżnych rzeczy i postanowiłam wcielić je w życie. Z pierwszej zatrzymanej przed wyrzuceniem puszki wykonałam przybornik na biurko. Obkleiłam zwykłym papierem rysunkowym i ozdobiłam naklejkami. Mistrzostwo to nie jest, ale biorąc pod uwagę, że jest praktycznie za darmo i zrobione całkiem przyzwoicie, mi się podoba ;) Całkiem szybko, bo nie całe 20 minut.

Druga w kolejce jest zakładka do książki (i moja lektura :] ). Nic banalniejszego nie dało się wymyślić. Miałam starą zakładkę do książki, bodajże wygraną w konkursie bibliotecznym, której motyw zupełnie mi się nie podobał, a na ostatnich zakupach kupiłam ozdobny papier, którym właśnie ją ozdobiłam. Mając starą zakładkę wystarczyło posmarować ją klejem,ja użyłam najnormalniejszego do papieru. Ważne by nie przesadzić z klejem, bo wsiąknie w ten papier, który chcemy nakleić i się zmarszczy, co nie będzie wyglądało estetycznie ;) Mi wyszło bardzo dobrze. Wszystko sie trzyma, nic nie odchodzi, nie ma zmarszczeń, ani nierówności. Zajęło mi to ok. 5-10minut. Polecam! ;)

Trzecią i ostatnią z prezentowanych dzisiaj DIY jest pudełko po herbacie. Najzwyklejsze pudełko po mięcie okleiłam tym samym papierem co zakładkę do książki, a w środku wykleiłam również zwykłą kartką białego papieru. Oczywiście z kolorami i wzorami można eksperymentować, z tymi od zewnątrz, jak i tymi w środku. Ja postawiłam na tradycyjne wykończenie. To DIY zajęło mi najwięcej czasu z tych wszystkich bo prawie 1,5 godziny. Nie powiem, że było łatwo, bo to tu trzeba przyciąć, tu dokleić, tu nie równo itp. Jednak efekt jest. Perfekcyjne nie jest, czego się spodziewałam, bo jest to moje pierwsze ozdabiane własnoręcznie pudełko. Przy kolejnym razie wyjdzie na pewno lepiej.

Z robieniem DIY, według mnie, wiążą się same plusy:
  • wzory i kolor, które sami wybieramy
  • kształty i wielkości, które sami wybieramy
  • oszczędzanie pieniędzy. Wszystko na pewno już mamy, czasem trzeba tylko dokupić elementy ozdobne
  • przyjemnie spędzony czas 
  • pewnego rodzaju recykling, bo zamiast wyrzucać, wykorzystujemy jeszcze raz, a co za tym idzie chronimy środowisko
  • jeśli mamy ochotę możemy sprawić radość bliskim, bo prezent wykonany własnoręcznie ma na pewno większą wartość, niż te kupione
  • zysk; mając chęci można robić w większych ilościach i sprzedawać
Pomysły z wykorzystaniem puszek są na prawdę ciekawe. Pozwolę sobie dodać kilka zdjęć z innymi inspiracjami, które z chęcią wykonam:
  Podobają Wam się? Przekonaliście się do DIY? Na prawdę warto! Czekam na Wasze propozycje ;)



1 komentarz:

  1. Fajny blog ;3
    Zapraszam do mnie :)
    http://modnisia656.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie opinie i uwagi są dla mnie na wagę złota. Staram się dzięki nim wzbogacić zawartość bloga, jak i uzupełnić o brakujące elementy. Dlatego proszę Cię o szczere komentarze, gdyż tylko one pozwolą mi poprawić jakość strony i wpisów. Proszę również o nie wklejanie linku do Twojego bloga i nie spamowanie. Jeśli będę miała chwilę na pewno do Ciebie zajrzę. Życzę mile spędzonego czasu na moim blogu :)