10 marca, 2013

Marcowe przemyślenia

Po obiedzie cały czas myślałam o budyniu kupionym przez mamę. Nie wytrzymałam 3 godzin, ale trochę więcej jak 2 i zjadłam. Miał być mały grzeszek, a wyszły 3. Totalnie się załamałam, że z taką łatwością zjadłam 3 budynie. Najpierw odmawiam sobie najmniejszego kawałka ciasteczka, a później zjadam czysty cukier. Następnie dowiedziałam się, że na kolacje jemy dzisiaj pizzę. No super! Wszystkie starania poszły sobie urlop. Skłoniło mnie to do przemyśleń. Znowu zaczęłam myśleć, że jak będę tak jadła to za nic mi się nie uda schudnąć, a przecież to tylko, a może aż, 5kg. Leżąc i się załamując wpadłam na niesamowity pomysł. Przypomniało mi się, że w styczniu schudłam prawie 3 kg. Postanowiłam zobaczyć ile razy i co ćwiczyłam, co jadłam. Przemyślałam, zapisałam i biorę się jeszcze raz w garść. Plany na tydzień 11-17.03.13:
  • co najmniej 3 razy w tygodniu trening średniointensywny
  • dodatkowo jakaś aktywność typu basen, spacer, łyżwy, rolki (jeśli będzie pogoda i rolki będą kupione zapewne będę jeździła codziennie ;])
  • jeść dużo warzyw
  • owoce nie więcej jak 2 razy dziennie
  • nie podjadać!
  • zero słodyczy w ciągu tygodnia
  • coś słodkiego jedzącego z rozsądkiem i ograniczeniem i/lub pizza (maks. 2 kawałki) na urodzinach (w sobotę idę na urodziny)
  • nie pić słodzonej kawy i wymyślnych mikstur z mleka (z kakaem, cynamonem itp.) między posiłkami, co robię bardzo często, ale tylko dla smaku
  • zacząć pić codziennie jedną szklankę zielonej herbaty (jedna to mało, ale nie przepadam za nią)
  • zmniejszyć porcje
Takie moje małe postanowienia, które mam nadzieję utrzymać przez ten tydzień. Na kolejny tydzień będą kolejne, ale zapewne podobne. Jeśli będę się tego trzymała to myślę, że schudnę, tak jak w styczniu. Mam jeszcze kilka miesięcy, więc nie mogę tego cały czas odkładać i trzeba się wziąć w garść po raz kolejny- niestety. Muszę przyznać, że jestem uzależniona od cukru i dłuższego czasu nie wytrzymam bez czekoladki czy innej słodkości. Nie mogę się tego wyzbyć. Muszę znaleźć źródło i się jak najszybciej tego pozbyć. Jeśli będę miała wsparcie będzie mi lepiej. Mam nadzieję, że jesteście tutaj razem ze mną ;) Tymczasem Was nie męczę i życzę spokojnej nocy.

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny blog.:)
    I świetne rady odchudzające.;**
    Zapraszam do mnie:)
    Do kolejnego postu.;p
    http://w-pogonizamarzeniami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ach, ja też miałam już nie jeść aż tylu słodyczy.. Sama siebie przerażam! : Pozdrawiam,Ola :*

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie opinie i uwagi są dla mnie na wagę złota. Staram się dzięki nim wzbogacić zawartość bloga, jak i uzupełnić o brakujące elementy. Dlatego proszę Cię o szczere komentarze, gdyż tylko one pozwolą mi poprawić jakość strony i wpisów. Proszę również o nie wklejanie linku do Twojego bloga i nie spamowanie. Jeśli będę miała chwilę na pewno do Ciebie zajrzę. Życzę mile spędzonego czasu na moim blogu :)