27 lutego, 2014

Testuję - kolagen do ciała; BingoSpa

Witam w jakże tłusty dzień :)
Dzisiaj nadeszła pora na następny post z recenzją kolejnego kremu BingoSpa :) Tym razem przyjrzę się kolagenowi do ciała.


Dostępność:
Tylko na stronie producenta: klik.

Skład:

Wydajność:
Krem jest wydajny. Niewielka ilość starcza na pokrycie sporej części ciała.

Konsystencja:
Krem nie spływa z dłoni, ale jest bardzo rzadki. Wydaje się jakby był rozcieńczony wodą. Konsystencja
mało spójna :)

Zapach:
Jego woń jest taka.. zwyczajna. Ani to kwiaty, ani to owoce, ani to zapach damski, męski.. Mi pachnie jak mydło. Pachnie jak zwyczajne mydło w kostce. Zapach świeży, nieduszący, ale mydlany. Utrzymuje się dosyć długo.

Kolor:
Biel :)

Od producenta:
"Kolagen do ciała BingoSpa dzięki lekkiej konsystencji i wyjątkowo aktywnym składnikom, poprawia kondycję skóry, zapewnia jej piękny i atrakcyjny wygląd. Kolagen do ciała BingoSpa do codziennej pielęgnacji, doskonale się rozprowadza i szybko wchłania, bez niemiłego uczucia lepkości. Pozostawia skórę jedwabiście gładką, odprężoną i pachnącą."

Moja opinia:
Kolagen bardzo łatwo się rozprowadza dzięki swojej nadzwyczaj lekkie konsystencji. Dzięki temu, że jest dosyć rzadki wystarcza naprawdę bardzo mała ilość na pokrycie nią wybranej części ciała. Ilość przedstawiona na zdjęciu wystarczyła mi na pokrycie całego uda i kawałka łydki. Skóra od razu wydaje się nawilżona i gładsza. Efekt utrzymuje się do zmycia preparatu ze skóry, czyli tyle, ile przeważnie utrzymują się podobne kremy. Wchłania się dosyć szybko i nie pozostawia uczucia tłustej skóry. Tak jak napisałam nawilża, ale nie pozostawia nieprzyjemnego, tłustego filmu na skórze. 
Mydlany zapach nie jest męczący, ale nie jest też taki, nad którym można by wzdychać. Po nałożeniu preparatu mamy wrażenie jakbyśmy dopiero co wyszły spod prysznica :) Zapach jest intensywny i utrzymuje się dosyć długo, bo nawet kilka dobrych godzin. Mimo to woń jest całkiem przyjemna. Na pewno nie męczy nosa i nie podrażnia śluzówek.
Mimo, że w składzie znajduje się parafina to ja nie odczułam żadnego niepożądanego efektu związanego z jej obecnością. Skóra nie została zapchana, jak i również nie zaczerwieniła się i nie pojawiły się krostki. Krem mnie nie uczulił.

Czy polecam?:
Nie jest to coś, co zasługuje na ogromne oklaski. Jak dla mnie zwykły przeciętniaczek.

Cena:
Na stronie producenta jest to 14 zł/300 ml.

Ocena:
5/6 Zwykły przeciętny krem. Nie ma w nic nic szczególnego, aby zasłużył na 6, ale jednocześnie nie jest zły, aby dostać niższą ocenę.

Czy kupię ponownie?:
Kolagen dostałam w ramach współpracy, ale myślę, że nie skusiłabym się na jego pełnowymiarową wersję. Jak dla mnie za rzadki.


Fakt, iż otrzymałam produkt w ramach współpracy nie wpłynęło w żaden sposób na moją opinię.


Miałyście okazję używać tego kosmetyku? Lubicie preparaty od BingoSpa? Jaka jest Wasza opinia? 
Życzę Wam przepysznych pączków i mnóstwa faworków :) Raz na jakiś czas można sobie pozwolić na małe szaleństwo :)

24 lutego, 2014

Oferta sportowa Biedronki ciąg dalszy

Już w jednym z postów pokazywałam Wam czego będę szukała w najbliższych dniach w Lidlu i Biedronce z okazji nowej gazetki sportowej. Dokładnie cała moja lista była przedstawiona tutaj. Oprócz tego później miałam Wam się pochwalić tym, co upolowałam. Ów wpis nie powstał, ponieważ w sklepach widniały puste boksy. Praktycznie nic. Najbardziej liczyłam na spodnie dresowe, ale był tylko rozmiar L. Udało mi się znaleźć czarne spodnie sportowe z różową wstawką, ale w rozmiarze M i, tak jak myślałam, byłam zmuszona je oddać. Nie leżał mi ich krój, a poza tym były trochę za luźne.
Dzisiaj, tak jak obiecałam wcześniej, chcę Wam przedstawić resztę pozycji, których będę szukała. Jak wspominałam w tamtym poście, Biedronka lubi dzielić swoje gazetki na 'etapy'. W każdym etapie kolejne artykuły. W Lidlu już nie mam czego szukać, więc pokażę Wam tylko dalszy ciąg Biedronkowej oferty.

  • Ciemnofioletowy kostium kąpielowy


  • Czarne lub fioletowe buty sportowe


  • Opaska stabilizująca - kolano


  • Parowar MPM


Oprócz tego polecam Wam zwrócić uwagę na:
Słuchawki



Pojemniki na sałatkę lub jogurt

W sumie to by było na tyle. Cała oferta dostępna tutaj. Nie jest tego dużo, ale mam nadzieję, że chociaż będę mogła dotknąć i obejrzeć te artykuły. W Lidlu nie było o tym mowy. Wybierałam się kilka razy, ale zawsze to samo. Najbardziej liczę na buty, bo moje obecne są w stanie krytycznym. Oprócz tego zaciekawił mnie parowar, który jest w wyjątkowo niskiej cenie - jak dla mnie. Może ktoś z Was jest w jego posiadaniu i może się pochwalić jak się sprawuje? Jeśli nie, to może posiadasz inny parowar? Chętnie dowiem się, który sprzęt jest wart uwagi i swojej ceny, bo nie ukrywam, ale już od bardzo dawna poszukuję jego, a także sokowirówki.

Udało Wam się coś znaleźć w Lidlu? Szukacie czegoś w Biedronce? Na co najchętniej będziecie zwracać uwagę? 
Życzę słonecznego dnia, bo u mnie dzisiaj pochmurno :)

22 lutego, 2014

Jak zacząć? Podstawy zdrowego odżywiania

Na pewno wiele z Was chciałoby być jak 'ta Pani z reklamy'. Ze szczęśliwym mężem, dwójką dzieci, świetną pracą, a oprócz tego z figurą, której zazdroszczą jej wszystkie koleżanki. "Jak ona to robi?" - myślisz sobie chrupiąc kolejnego chipsa i popijając łykiem coca-coli. "Taka zalatana, a taka chuda". Następny spot z tabletkami odchudzającymi? STOP!
Od teraz  nie będzie więcej wzdychań przed telewizorem, a raczej łzy w kuchni i pot na siłowni. Aby coś mieć trzeba na to zapracować. Trzeba ciężko pracować. W tej chwili wyobraziłaś sobie kilkugodzinne męczarnie w niewygodnym stroju sportowym i pusty talerz? Nic bardziej mylnego! Chcesz zmienić swoje nawyki, ale uważasz, że nie masz na to czasu? Jesteś zbyt zmęczona? Jesteś zbyt młoda? Jesteś zbyt chuda? Jesteś zbyt gruba? Jesteś za stara na takie rzeczy? Jeszcze raz STOP! Od teraz tylko dużo pozytywnego myślenia i jeszcze więcej działania.

Zdjęcie z mojego komputera. Niestety nie mam jego źródła.


W dzisiejszym poście przekonam Was, że można jeść zdrowo i jednocześnie pysznie i sycie. Nie będzie to nic odkrywczego, ale dla wielu z Was będzie drobną wskazówką od czego można zacząć.
Kolejne aspekty zostaną wymienione w punktach, aby łatwiej było Wam tę wiedzę przyswoić i zapamiętać.

  1. Zamień białe na ciemne. Tyczy się to głównie pieczywa oraz ryżu i makaronu. Pszenny chleb zastąp razowym, bądź słonecznikowym wypieczonym z mąki żytniej lub razowej. Uwaga! Producenci bardzo często używają karmelu jako barwnika, aby wydawało się nam, że kupujemy ciemne, zdrowe wypieki. Biały ryż wymień na jego brązowy odpowiednik, bądź na wszelakie rodzaje kasz. Makaron z mąki pszennej zastąp tym z mąki pełnoziarnistej. Wbrew pozorom jest bardzo łatwo dostępny i niedrogi (czasami nawet tańszy).
  2. Pij więcej wody. Zalecane jest 1,5 l bądź nawet 2 l wody dziennie, ale najlepiej obliczyć samemu ile dokładnie nasz organizm potrzebuje płynów. Można się tego dowiedzieć mnożąc naszą wagę przez 0,03 (np. osoba, która waży 60 kg musi dostarczać 1,8 l wody dziennie). Skąd te 0,03? Na każdy kilogram masy ciała przypada 30 ml płynów, a to jest równe 0,03 l. Oprócz tego zalecane jest dokładanie pół litra na każdą godzinę ćwiczeń/biegania. 
  3. Jedz co najmniej 3 porcje warzyw ciągu dnia. Co prawda co inny artykuł, to inne dane. Raz mamy jeść co najmniej 5 porcji, a raz czytamy, że wystarczą w zupełności 4. Myślę, że to ile porcji warzyw zjemy zależy tylko i wyłącznie od tego co lubimy. To nie jest tak, że jeśli zdarzy się jeden dzień, kiedy zjemy, np. 2 razy zieleninę to coś nam się stanie. Chodzi o to, aby każdego kolejnego dnia dostarczać wystarczającą ilość witamin. Im więcej tym lepiej. Przy warzywach się nie ograniczamy.
  4. Jedz owoce codziennie, ale nie więcej niż 3 porcje. Takiego zdania jestem ja. Podobnie jak wyżej, na każdej stronie przeczytamy co innego. Ja wychodzę z założenia, że nie ma co z owocami przesadzać, bo mimo, że są smaczne i zdrowe to jednak zawierają cukier - fruktozę. Jest to cukier prosty, a jak wiemy, nie są one wskazane w dużych ilościach. Pamiętajmy jednak, że lepiej zjeść słodkiego banana, bądź garść mieniących się winogron niż pochłonąć paczkę ciastek. W takiej sytuacji nawet się nie wahaj i nie licz ile razy jadłaś już owoce tego dnia :)
  5. Zamień ciemne, czerwone mięso na drób. Czy to kurczak czy to indyk, oba te mięsa mają zdecydowanie mnie kcal oraz tłuszczu na 100 g porównując je z mięsem wołowym czy wieprzowym. Na co dzień jadaj chude piersi, a od święta pyszny pieczony schab. Nie można jednak rezygnować z niczego kompletnie. Czerwone mięso zawiera bardzo ważne żelazo, które zawarte jest w naszej krwi. Jego niedobory doprowadzą do wypadania włosów, łamania się paznokci oraz bladej cery. A chcemy przecież być piękne, prawda?
  6. Więcej białka i ryb. Białko jako główny budulec naszych mięśni oraz włosów jest niezbędny w naszej diecie. Gdzie znajdziemy go najwięcej i z czego przyswaja się najlepiej? Głównie białka jaj, drób, ryby, twarogi oraz jogurt naturalne. Oprócz tego także soja i soczewica. Ryby oczywiście są dobre na wszystko. Pamiętacie jeszcze tę reklamę: "Give me some fish. Can you give me some fish"? Zawierają zdrowe kwasy tłuszczowe oraz wiele niezbędnych witamin.
  7. Mniej przetworzonych produktów. Od dzisiaj nie kupujemy gotowych sosów, zupek, parówek, pasztetów, ciast oraz tym podobnych. Praktycznie sama chemia. Nie znajdziemy tam niczego, co mogłoby nas interesować. Teraz robimy wszystko sami w domu. Wiem, że nie każdy ma możliwości by samemu piec czy robić przetwory, ale szukajmy sposobów, a nie usprawiedliwień. Podobnie jak wcześniej: raz na jakiś czas nic nikogo nie zabije. Mi również się zdarza :)
  8. Zamień kupne słodycze na te domowe. Czy to ciasto, czy ciasteczka, babeczki, muesli albo nawet lody - róbmy sami w domu! Jeśli mamy grzeszyć to chociaż bez chemii. Nie ma nic lepszego niż domowe wypieki i gorące łakocie w ustach. Praktycznie wszystko ma swoje zdrowsze odpowiedniki: kisiel, budyń, galaretki, musy, polewy i na pewno wiele, wiele innych.
  9. Lżej! Majonez do sałatki i śmietana w zupie to nieodłączna część Twojego obiadu? Zamień te produkty na jogurt naturalny bądź mleko 2%. Smak się nie zmieni, a zaoszczędzisz sobie kcal i wariacji żołądkowych. Twoje ubrania będą Ci wdzięczne. 
  10. Zamiast smażyć, gotuj lub duś. Jeżeli jednak nie masz wyboru, używaj oliwy (pamiętaj jednak, że ma ona niższy punkt dymienia i łatwiej ją 'przypalić'; wytwarzają się wtedy szkodliwe dla nas substancje.) zamiast oleju słonecznikowego. Pamiętaj także, że olej rzepakowy jest zdrowszy od słonecznikowego. Staraj się również używać ich po prostu mniej. Zakup silikonowy pędzelek, dzięki któremu będziesz mogła rozsmarować olej na patelni.
Myślę, że wymieniłam same najistotniejsze informacje. Jeżeli czegoś zabrakło na pewno się tego dowiem z komentarzy :) Nie rozpisywałam się, co do tego jak jeść, ani nie przedstawiłam 'trików' jedzeniowych, dzięki którym można oszukać swój mózg - z chęcią napiszę o tym oddzielny post.

Pamiętajcie: aby żyć zdrowo wcale nie trzeba ' mieć na to czasu'. Wystarczy zmienić swoje nawyki, a nasza figura nam się odpłaci :)


Jeżeli się Wam podoba taka mała ściągawka, dajcie znać.
Może Wy macie jeszcze jakieś cenne rady, co do prawidłowego sposobu odżywiania się? 
Jest już bardzo późno, więc się z Wami żegnam. Życzę spokojnej nocy :)





Nie jestem lekarzem, ani dietetykiem. Wszystkie zawarte wiadomości w tym poście były pisane na podstawie mojej wiedzy, zgromadzonej dzięki przeróżnym artykułom, stronom, programom bądź książkom. Opisałam w nim to, jak ja staram się dbać o moją dietę i jak, według mnie, wygląda racjonalne żywienie. 

21 lutego, 2014

Testuję - serum kolagenowe uda, pośladki, brzuch; BingoSpa

Witajcie :)
Dzisiaj kolejny post z recenzją kremów firmy BingoSpa. Po lupę tym razem biorę serum kolagenowe na uda, pośladki i brzuch.


Dostępność:
Z tego co wiem, tylko na stronie firmy: klik.

Skład:

Wydajność:
Przeciętna. Dwie próbki, każda po 5 g, wystarczyły mi na wmasowanie produktu po 4 razy na każde udo, z czego ostatnie nakładanie kremu było wyjątkowo ubogie :)

Konsystencja:
Dosyć gęsta, nie lejąca się. Można by porównać ją do rzadkiego kisielu.

Zapach:
To jest właśnie to, co głównie mnie w tym kremie urzekło. Zapach jest prze-pięk-ny! Po pierwszym kontakcie wyczułam intensywną woń mango i papai, ale po doczytaniu na opakowaniu, że znajduje się tam również 'coś' z brzoskwini można wyróżnić również ją, ale nie zmienia to faktu, że przeważa piękny, słodki zapach papai - jak na mój nos :)
Kolor:
Biały :) Wybaczcie za jakość i wykonanie zdjęcia, ale było robione na przedramieniu (widać nawet włoski :)) o bardzo późnej porze, gdy ostatni raz nakładałam serum.

Od producenta:
"Serum kolagenowe BingoSpa zawierające wysokowartościowe, naturalne składniki aktywne skutecznie zmniejszające objawy cellulitu na brzuchu, udach i pośladkach. Wchłonięte składniki kolagenowego serum BingoSpa zmniejszają objawy cellulitu, poprawiają kondycję i koloryt skóry, odżywiają, nawilżają i wygładza skórę."

Moja opinia:
źródło
Po nałożeniu serum i wmasowaniu go okrężnymi ruchami, tak jak to zaleca producent, skóra staje się natychmiast gładka i nawilżona. Nie zauważyłam na niej żadnych zaczerwień, a po dwóch dniach stosowania nie ukazały się, żadne krostki. Krem jest delikatny i rzeczywiście konsystencja jest lekka, przez co serum wchłania się stosunkowo szybko. Co bardzo ważne, na skórze nie powstaje klejący film, którego bardzo, ale to bardzo nie lubię. Używanie produktu umilał, jak już wcześniej wspomniałam, piękny i uwodzicielski, intensywnie owocowy i słodki zapach, który roznosił się po całym pomieszczeniu w mgnieniu oka. Oprócz tego w oryginalnym opakowaniu serum znajduje się w pojemnej butelce, którego stosowanie ułatwia nam pompka dozująca.
Trudno mi określić czy spełnił swoje zadanie co do zredukowania cellulitu, ponieważ miałam do rozgospodarowania tylko dwie małe próbki. Tym bardziej trudno byłoby się spodziewać jakichkolwiek efektów po dwóch, czy trzech dniach stosowania :) Niemniej jednak masaż przy użyciu kremu był bardzo przyjemny. Krążenie w skórze się poprawiło, przez co również polepszył się jej wygląd. 
Myślę jednak, że warto wypróbować tę pozycję jeśli szukamy pomocy w walce z pomarańczową skórką, tym bardziej, że cena jest zachęcająca. Natomiast nie zapominajmy o zdrowym żywieniu i aktywności fizycznej, które są w tym aspekcie niezastąpione. Wszelakie kremy są jedynie dodatkiem polepszającym efekt :)

Czy polecam?:
Tak jak wyżej, myślę, że produkt jest wart uwagi i z czystym sumieniem mogę go Wam polecić, abyście przekonali się na własnej skórze.

Cena:
Na stronie producenta jest to 16 zł/300 ml.

Ocena:
5,99/6  ze względu na to, że nie mogłam ocenić działania antycellulitowego :)

Czy kupię ponownie?:
Serum otrzymałam w ramach testowania, ale z chęcią skusiłabym się na pełnowymiarowy produkt.


Fakt, iż otrzymałam produkt w ramach współpracy nie wpłynęło w żaden sposób na moją opinię.


Miałyście przyjemność stosować to serum? Może byłyście w posiadaniu całego produktu? Podzielcie się swoimi wrażeniami i efektami :) 
Udanego dnia :)





17 lutego, 2014

Co słychać w internetach?

Witam :)
Bardzo się cieszę, że dzięki feriom mogę nadrobić zaległości. Te na blogu, bądź te treningowe i żywieniowe. W ostatnich dniach brakowało mi czasu na wszystko, ale teraz znowu wracam na odpowiednie tory :)

Już raz robiłam post o identycznej nazwie, w którego zawartość wchodziło 12 linków, które mogą zaciekawić każdego: włosomaniaczkę, osobę uzależnioną od sportu bądź tego, kto szuka odpowiedzi na pytania związane z żywieniem. Dzisiaj ponownie udostępniam wpis z 12 propozycjami . Myślę, że jest to ciekawy pomysł na poszerzanie kręgów blogowych, jak i nadrobienie czegoś, co mogło Nas ominąć.
Także do sedna:

  1. Jeśli oczekujecie dziecka, a nie wiecie za jakie ćwiczenia się złapać zapraszam tutaj, a Wasze wątpliwości zostaną rozwiane.
  2. Szukasz ciekawego, smacznego i zarazem zdrowego przepisu z kurczakiem w roli głównej, ale nudzą Cię zwykłe sosy z warzywami? Agata ma na to sposób!
  3. Jeśli natomiast uwielbiasz gotować, a udział w konkursie nie jest Ci straszny, ponownie zapraszam do Dietetycznych Fanaberii. Do wygrania bony na zakupy!
  4. Jeżeli szukasz sposobu na miękkie i pełne objętości włosy bez wydawania majątku zapraszam do BlondHairCare, gdzie dowiesz się, jak zrobić maskę na włosy w domowym zaciszu.
  5. Marzeny możesz pooglądać zdjęcia pięknie pomalowanych paznokci i jednocześnie przekonać się, czy warto zakupić lakiery Golden Rose z serii Exotic Journey.
  6. Przeziębiliście się? A może szukacie porad jak zapobiegać chorobom? U Martyny znajdziecie sposoby na domowe lekarstwa oraz dowiecie się co zrobić, aby trzymać się zdrowo nawet wtedy, gdy zarazki szaleją wokoło. 
  7. Rudej cały czas trwa urodzinowe rozdanie. Uwaga!: ilość kosmetyków do wygrania przeraża! 
  8. Jeśli lubisz eksperymentować w kuchni zapraszam na tortillę ze szpinakiem i jajkiem sadzonym. Koniecznie dajcie znać jak Wam smakuje :)
  9. Bardzo przydatny post dla osób, które cały czas nie mogą dojść do tego, o czym my, włosomaniaczki, piszemy :) Zapraszam do małego słowniczka :)
  10. Kolejne rozdanie, ale trzeba się spieszyć. Czas tylko (a może jednak aż?) do 28 lutego.
  11. Uwaga, uwaga! Następne rozdanie, ale tym razem specjalnie skierowane dla osób z wrażliwą skórą. Wpadajcie tutaj.
  12. Dieta 3D Chili. Brzmi znajomo? Jeśli szukasz co nieco informacji o tym sposobie zrzucania wagi zapraszam tutaj

A może Wy chcecie się podzielić jakimiś postami? Chętnie poczytam :)
 Podobają Wam się takie zestawienia? 
Życzę spokojnej nocy :)

16 lutego, 2014

Sportowa oferta Lidla i Biedronki

Witam Was :)
Nie wiem czy wiecie, ale od poniedziałku, czyli już od jutra (17.02.14) Lild oraz Biedronka wprowadzają nową ofertę, a w niej artykuły sportowe. Większość z Was na pewno wie, że jakościowo są to bardzo dobre produkty, zwłaszcza za taką cenę.

Co mnie zainteresowało i czego będę szukać (Lidl):

  1. Spodnie damskie, 3/4, czarne z różowymi wstawkami:

2. Buty damskie: 


3. Spodnie dresowe, jasny beż:

Spodnie dresowe



4. Biustonosz sportowy:

Na zdjęciu koszulki, również dostępne w Lidlu.


Co mnie zainteresowało i czego będę szukać (Biedronka):

1. Spodnie sportowe, 3/4:



Biedronka, jak zwykle, postanowiła podzielić swoje propozycje na pewne partie. Od poniedziałku będzie dostępna tylko jedna rzecz, ze wszystkich które mnie zainteresowały. Resztę pozycji dodam w kolejnych dniach.

Na pewno będę poszukiwać tego, co pokazałam, ale dopiero się okaże co zakupię. Być może ich nie znajdę, bądź po prostu na żywo produkty będą zupełnie inne niż w gazetce. 
Nie ukrywam, że oferta jest bardzo interesująca zwłaszcza ta, która będzie dostępna w Biedronce w późniejszych dniach.


Oprócz tego, warto obejrzeć całą gazetkę:

Po odbyciu wycieczki do obu sklepów oczywiście się pochwalę tym, co zdobyłam :) 
A co Was zaintrygowało? 

15 lutego, 2014

Początkujący biegający: czym dysponować?

Witam :)
Dokładnie dzisiaj zaczęłam dwutygodniową przerwę od szkoły, czyli ferie zimowe. Mam wiele planów do zrealizowania w ciągu tych 14 dni, ale dzisiaj nie o tym.
Na początku chcę zaznaczyć, że ten post nie odpowie na pytanie zadane w tytule. Jeśli szukacie na nie odpowiedzi bardzo możliwe, że się ono znajdzie na moim blogu, ale w innym wpisie i raczej w niebliskim czasie. Dzisiaj to ja chcę się nieco więcej dowiedzieć o bieganiu, ale od Was.

źródło
Zacznijmy od tego o co mi dokładnie chodzi. Od naprawdę długiego czasu (od około roku) intensywnie myślę o bieganiu. Udało mi się raz wyjść i tak po prostu pobiegać, ale szybko się zniechęciłam. Od razu wiedziałam w czym zrobiłam błąd. Ubrałam się zbyt ciepło, przez co później się zgrzałam, a do tego świeżo kupione buty bardzo uciskały mi palce. W efekcie wróciłam po 10 minutach (co, jak dla mnie, i tak jest niezłym wynikiem jak na pierwszy raz) cała zasapana i z poważnymi odciskami. Po drodze myślałam, że nie dobiegnę do domu, że po prostu zemdleję. Głowa pulsowała niemiłosiernie, a płuca pokazały, że istnieją.
Tak skończyła się przygoda z bieganiem.
Od tamtej pory i tak myślę o tym całkiem poważnie. Że zacznę, powoli, ale do celu. W końcu mi wyjdzie i będę biegać. Ale kiedyś trzeba zacząć.
Do kolejnych refleksji na ten temat zachęcił mnie post u jednej z bloggerek: klik.
Niby nic, a jednak.
Niestety na zadane przeze mnie wczoraj pytania jeszcze nie dostałam odpowiedzi, jednak czekam cierpliwie. Aby mieć zdanie obiektywne proszę o radę również Was. Tak więc zwracam się do osób, które biegają i mogą mi ten temat przybliżyć.
Co mnie nurtuje?:

  1. W czym biegać podczas wiosny (ubiór)?
  2. Jakie obuwie będzie najodpowiedniejsze na warunki miejskie (99% chodnik)? Mile widziane przykłady modeli butów :)
  3. Z tego co wiem, bieganie obciąża stawy, stąd więc pytanie: jak bardzo? Czy doznaliście kiedyś poważniejszej kontuzji?
To są raczej podstawowe pytania, które męczyły mnie nieustannie od pierwszej próby. Jeśli będę miała inne, na pewno zwrócę się do Was jeszcze raz. 

Proszę o radę tych, którzy z własnego doświadczenia oraz dzięki metodzie prób i błędów, są w stanie odpowiedzieć na powyższe pytania. Zadowolę się każdą odpowiedzią, choćby na jedno z nich. Czy tutaj, czy na e-mail - Wasz wybór.

Z góry serdecznie dziękuję za każde zdanie, które mi przybliży tę dyscyplinę. Mam nadzieję, że uzyskam jakiś odzew z Waszej strony :) Zostawiam Was i niecierpliwie wyczekuję komentarzy bądź mail'i. Życzę miłego wieczoru oraz udanych ferii, tym co mają je teraz oraz tym, którzy dopiero będą mieć :)

09 lutego, 2014

Testuję - delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA, BingoSpa

Witam :)
W styczniu otrzymałam produkty od firmy BingoSpa w ramach współpracy z blogami, a że niestety mój bardzo ograniczony zasób czasu nie pozwolił na wcześniejsze testowanie i opisywanie rezultatów, dlatego robię to dzisiaj kiedy znalazłam krótką chwilę na bloga.
Troszkę o firmie: "BingoSpa to producent, importer surowców oraz marka kosmetyczna obecna w kilkunastu krajach, która istnieje od 1988 roku i oferuje ponad 500 kosmetyków.
Marka BingoSpa to energetyczne kosmetyki, komponenty do zabiegów domowego SPA, kolagen, borowina, olej arganowy, keratyna, kwas hialuronowy, kwas glikolowy, kwasy AHA, sól i błoto z Morza Martwego. Zaawansowana pielęgnacja twarzy, włosów i ciała. Wyszczuplanie, cellulit, trądzik, rozstępy, zdrowe stopy, szampony bez SLES, odżywki i kuracje do włosów, sole do kąpieli i okładów, kremy i maski do twarzy.  
W kosmetykach  BingoSpa znajdują się głównie surowce naturalne, ekstrakty roślinne i niespotykane kompozycje zapachowe z całego świata. "
Osobiście z ową firmą nie miałam wiele wspólnego i jest to moje pierwsze spotkanie. Bardzo miło mi, że zostałam zaangażowana do kolejnej edycji współpracy i jeszcze raz dziękuję za otrzymanie produktów. 

Będę miała przyjemność testować
  • delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA (2x5g)
  • koncentrat cynamonowo-kofeinowy z papryką (2x10g)
  • kolagen do ciała (2x10ml)
  • serum kolagenowe: uda pośladki i brzuch (2x5g)
  • krem na szyję i dekolt z kolagenem i algami (2x5g)


Dzisiaj pod lupę weźmiemy pierwszy z nich, czyli delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA.

Dostępność:
Z tego co wiem, tylko w sklepie internetowym producenta: klik.


Skład:


Wydajność:

Osobiście kremów używam w bardzo małych ilościach raczej tylko po to, aby zlikwidować efekt ściągnięcia skóry. Póki co próbki użyłam 3 razy, a jest jej jeszcze całkiem sporo (przypomnę, że moja próbka ma 5g).



Konsystencja:

Nie jest to gęsty krem, ośmieliłabym się nawet napisać, że jest dosyć rzadki, ale się nie rozlewa.


Zapach:
Nie jest męczący. Delikatny, słodkawy, ale nieco sztuczny owocowy zapach. 

Kolor:
Biały, co tutaj się rozpisywać :) 

Od producenta:
"wyjątkowy, złuszczający krem, który redukuje zaskórniki i zmniejsza rozszerzone pory. Krem BingoSpa reguluje wydzielanie sebum. Dzięki właściwościom złuszczającym naskórek, ogranicza ilość wyprysków i blizn potrądzikowych. Krem BingoSpa z kwasami AHA jest zalecany do pielęgnacji skóry mieszanej, tłustej, trądzikowej z tendencją do powstawania zaskórników.


Stosowanie kwasów AHA do skóry zniszczonej działaniem słońca zapewnia poprawę nie tylko jej powierzchniowych warstw, ale również wpływa korzystnie na tkankę łączną.
Badania prowadzone przy pomocy ultradźwięków potwierdziły, że po kilkutygodniowym stosowaniu kremów z kwasami AHA następuje wyraźne podwyższenie w skórze aktywności fibroplastów  - komórek odpowiedzialnych za wytwarzanie kolagenu, co skutkuje lepszym nawilżeniem, a w konsekwencji do znacznej poprawy stanu skóry. Dzięki temu, że równomiernie rozprowadzają pigment oraz zapobiegają jego zbijaniu się w grudki, kwasy owocowe rozjaśniają plamy pigmentacyjne (np. starcze, wątrobowe).

Krem BingoSpa z kwasami AHA zmniejsza zanieczyszczenia i porowatości nadając skórze gładkość, dzięki czemu skóra staje się zwyczajnie piękna i promienna, delikatnie pachnąca."


Moja opinia:
Krem dzięki swojej lekkiej konsystencji bardzo szybko się wchłania i, co dla mnie jest ważne, nie pozostawia żadnego filmu, ani tłustej warstwy. Skóra otrzymuje natychmiastowe nawilżenie i od razu poprawia się jej wygląd i elastyczność. Zapach jest całkiem przyjemny, ale niestety kojarzy mi się troszkę z tanimi jogurtami owocowymi, które mają w swoim składzie sztuczne aromaty. Moja skóra czasami miewa złe dni i jest wrażliwa, na niektóre kosmetyki. Tym razem nie zauważyłam złego działania kremu. Brak zaczerwienienia czy jakiegokolwiek innego podrażnienia. Cera gładka, ale nietłusta. Ogólne działanie oceniam na duży plus, bo, co się rzadko zdarza, owy krem likwiduje uczucie ściągnięcia przy niewielkiej ilości produktu. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz. O jakie złuszczanie chodziło producentowi? Nie wiem czy ja źle zrozumiałam działanie kremu, czy producent przedobrzył z wypisywaniem działań artykułu. 

Aby moje słowa związane z natychmiastową poprawą elastyczności i nawilżenia nie były bezpodstawne przedstawiam Wam porównanie moich dłoni (po lewej-lewa, po prawej-prawa). Myślę, że różnicę widać gołym okiem. Jak myślicie, która dłoń jest nakremowana złuszczającym kremem? :)
Dla osoby, która jako pierwsza odpowie poprawnie przygotuję jakąś małą niespodziankę :) 
Jednak się pomyliłam i wcale tej różnicy na Bloggerze nie widać; może jednak uda się Wam zgadnąć? Zepsuta jakość zdjęć :(

Czy polecam?:
Polecam każdemu kto szuka niedrogiego, a dobrego kremu, który nawilży jego skórę przy jednoczesnym nienatłuszczaniu jej. Głównie będzie się sprawdzał u osób, które posiadają tłustą oraz mieszaną lub wrażliwą cerę.

Cena: 
Na stronie producenta produkt kosztuje 22 zł/ 100 g. Myślę, że cena jest jak najbardziej przystępna, tym bardziej, że produkt wart uwagi.

Ocena:
5/6. -1 punkt za złuszczanie, którego w ogóle nie odczułam.

Czy kupię ponownie?:
Jak wiecie moja opinia była pisana na podstawie otrzymanej próbki, ale gdybym potrzebowała nawilżającego kremu, na pewno taka możliwość bym rozważała.


Fakt, iż otrzymałam produkt w ramach współpracy nie wpłynęło w żaden sposób na moją opinię.



Na dzisiaj to wszystko. Ma nadzieję, że uda mi się wpadać częściej. Życzę miłego wieczoru i zapraszam do odwiedzania bloga :)