Od razu chcę Was przeprosić za to, że nie dodałam żadnego postu w niedzielę, choć miałam taki zamiar. Ten dzień był wyjątkowo zabiegany i krótki. A to do sklepu, a to lekcje, a to nauczyć się na poniedziałkowy sprawdzian, a to zrobić wydmuszki na technikę. Przez to wszystko nie udało mi się znaleźć ani chwil na żaden wpis. Mimo takiego zamieszania znalazłam jednak chwilę na słodką przyjemność..Żeby to jedną ;P W sklepie po prostu nie mogłam sobie odmówić i..kupiłam
masę krówkową. Ubóstwiam nad życie i jednocześnie nienawidzę człowieka, który to wymyślił i stworzył! To jest takie pyszne, tak cudownie rozpływa się w ustach, ale.. długo siedzi w biodrach. Jedna puszka ma tyle kcal ile powinnam zjeść w ciągu jednego dnia, czyli ciut mniej niż 1500! Masakrycznie dużo. Nie zwracając na to uwagi zjadłam wczoraj ponad połowę ;3 Do ciasta, do serka, do kanapki..SAMĄ <3 Tak, ten weekend był wyjątkowo słodki i tuczący. W piątek baton. W sobotę lody i cukierek, a w niedzielę ciasto, cukierek, masa krówkowa, 3 kisiele. Niezwykle tucząco, ale i pysznie. Sama nie wiem co sobie myślę, jedząc takie rzeczy. Najpierw wylewam 7 poty, a potem jem takie pyszności. Niestety życie bez słodyczy nie byłoby życiem. Co jak co, jednak powinnam zjeść coś innego niż połowa puszki kajmaku. Dzisiaj znowu ciasto i reszta kajmaku. Dobra, dość tego gadania. Jak wiemy idzie Wielkanoc, więc moje małe postanowienia:
- zmienić tuczące rzeczy na ich zdrowsze odpowiedniki, np. majonez-jogurt naturalny
- nie objadać się
- słodycze owszem, ale z dużym umiarem
- dalej ćwiczyć, nie wmawiać sobie: "są święta mogę odpocząć"
- nadrobić zaległe rzeczy szkolne
Bardzo ogólnie, ale pomaga mi to trzymać się choćby takich banalnych zasad. W tym tygodniu znowu staram się unikać słodyczy, ale dzisiaj mi to nie wychodziło. Święta świętami, ale przed nie zjem nic. Przed czyli do soboty, bądź niedzieli. Żebym nie zapomniała napisać w sobotę ćwiczyłam. Co? TzG. Zmęczona i dumna, ale cała mokra. Jutro powtórka! Z chęcią spróbuję czegoś innego ;) A teraz chwila rozkoszy dla wyobraźni:
Kocham <3 Niech ktoś wymyśli takie ciasta bez kalorii ;)
Żebym się za bardzo nie rozmarzyła i nie oderwała od rzeczywistości:
ale bym zjadła takie ciaasto! :o
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ciekawe wpisy :)
obserwuję z przyjemnością
fajnie będzie jak wpadniesz do mnie i zostawisz po sobie ślad ^^
http://justloveme4ever.blogspot.com/
pozdrawiam
PS śliczne tło :*
Tak, cista wyglądają niesamowicie. Mam ochotę polecieć do najlepszej cukierni, kupić je, a potem całe sama pochłonąć <3 Pamiętam jednak o moim postanowieniu i tegorocznym celu ;) Pozdrawiam :]
Usuń