Póki co nie mam żadnego pomysłu na konkretny wpis, więc dzisiaj trochę prywaty :) Od czego zacząć?...
Coś do mnie ostatnio przyjechało.. Były to kapsułki piorące Ariel, oczywiście otrzymane do przetestowania z serwisu ofeminin.pl, który polecałam Wam już kilka razy. Osobiście uważałam, że mogą być one jedynie dodatkiem do proszku i płynu do płukania, bo przecież "taki mały glutek nie wypierze nam ubrań". Tego się trzymałam przy dwóch praniach.. Nie widząc żadnej większej różnicy zaczęłam czytać o tym specyfiku w internecie. Okazało się, że kapsułka zawiera już to, co zastępuje proszek, płyn i bodajże odplamiacz. Dzisiaj spróbuję jeszcze raz, ale tym razem bez 'dodatków'. Ciekawa jestem efektu. Nadal nie jestem przekonana.
Ja trochę go zmodyfikowałam i przystosowałam do moich warunków :) Czyli:
- 2 jajka (L)
- 2 łyżki otrębów pszennych
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej (zamiast proszku budyniowego)
- 3 łyżki chudego mleka
- 3/4 łyżeczki cukru wanilinowego
Teraz również coś na śniadanie, ale bardziej klasyczne :)
Owsianka z truskawkami wyglądała tak zniewalająco, że nie mogłam jej nie zrobić zdjęcia :) Co prawda sezon na truskawki się już skończył, ale zdjęciem podzielić się mogę =) Mam jedną stałą, niezmienną wersję tego śniadania:
- 4-5 łyżek płatków owsianych
- 3/4 łyżki słonecznika łuskanego
- łyżeczka siemienia lnianego (na zdjęciu chyba nie ma, zapomniałam dodać :))
- 250 ml chudego mleka
- wszelkie owoce: banany, truskawki, jabłko.. Jak wcześniej wspomniałam, teraz zazwyczaj jem omleta, więc nie miałam jeszcze okazji jeść owsianki z, np. malinami, brzoskwiniami, nektarynkami, winogronami.. Długo by wymieniać :) W najbliższym czasie nadrobię =)
Ostatnio zaprzestałam ćwiczeń. Ja już sama siebie nie rozumiem :P To wygląda trochę jakbym miała fazy. Trochę jak fazy księżyca :) Jeden tydzień ćwiczę co drugi dzień. Kolejny w ogóle, a w trzecim codziennie.. Czy ktoś może mi wytłumaczyć co ja robię i sprowadzić na Ziemię? :) Jeśli ktoś jest chętny to proszę pisać komentarze poniżej lub wysłać wiadomość na e-mail :) Muszę ogarnąć mętlik w głowie, przestać o tym myśleć i po prostu wrócić do treningów.
Nie wiem jak jest u Was, ale u mnie, w pobliskich miastach (w moim nie ma basenu) całe wakacje, godzina dziennie (pon-pt) pływalnia jest za darmo. Rok temu miałam zamiar jeździć codziennie przez całe dwa miesiące, ale jeśli dobrze pamiętam jeździłam tylko (a może aż?) jeden miesiąc. Nie pamiętam, który dokładnie. Taki sam cel miałam w te wakacje: "codzienna wizyta na basenie". Wyszło tak, że w lipcu byłam tylko raz :( Na początku nie było z kim, później ja nie mogłam, a jeszcze innym razem byłam przez kogoś gdzieś indziej wyciągana. W sierpniu chciałabym odwiedzić to miejsce chociażby 10 razy. Jeśli los będzie łaskawy to nawet 15. O 20 nie będę pisać, bo musiałabym jeździć codziennie, przez cały miesiąc, co czasem jest po prostu nie możliwe. Każdy ma swoje plany i nie mogę ich komuś krzyżować. Osobiście wolę jeździć z towarzyszką niż sama. Wbrew pozorom nie pluskałyśmy się w brodziku, tylko normalnie przepłynęłyśmy całkiem sporą ilość basenów różnym stylem.
Jak już zauważyliście blog staje się coraz mniej dietetyczny i o aktywności fizycznej. Więcej tu włosów i kosmetyków. Cóż.. Nie bardzo wiem w jaki sposób pisać częściej na temat, który z początku był zakładany jako główny. Chcę Was uprzedzić, że ten blog będzie o wszystkim. Nie będzie żadnej kategorii, która miałaby być 'liderem'. Wszystko po trochu.. Włosy, sport, dieta, ćwiczenia, DIY, kosmetyki. Kto wie? Może niedługo przybędą kolejne :)
Nie chcę Was zawieść tym, że miało być o sporcie i zdrowiu, a nie jest. Właśnie dlatego to piszę. Mam nadzieję, że blog dalej będzie miał sporo odwiedzin, a liczba obserwatorów nie zmaleje, a wręcz przeciwnie - urośnie. Liczę, że mnie rozumiecie :) Co jakiś czas na pewno będą pojawiały się wpisy na te tematy, ale nie tylko takie. Postaram się urozmaicić bloga na kilka różnych sposobów. Planuję małe zmiany, ale jeszcze chwilę musicie poczekać :)
Co myślicie o tematach bloga? Co chcielibyście zmienić? Przeszkadza Wam coś? Śmiało piszcie komentarze :) U mnie dzisiaj trochę pochmurno, więc życzę Wam słonecznego dnia i po raz kolejny, udanych wakacji =)
ale pyszności :)
OdpowiedzUsuń+ świetny blog! piszesz w bardzo ciekawy sposób, dodałam do obserwowanych i będę często odwiedzać :) życzę powodzenia w prowadzeniu bloga i wytrwałości!
zefirine.blogspot.com
Dziękuję :) Cieszę się, że Ci się podoba :)
Usuń