Ostatnio moja 'dieta' legła w gruzach i miałam zamiar dzisiaj sobie konkretnie powiedzieć czego mam unikać, a czego nie, lecz jakoś mi nie wyszło, ale obiecuję, że uzupełnię tę lukę w najbliższym czasie. Ostatnio również ćwiczyłam co drugi dzień, pomijając weekendy kiedy nie ćwiczyłam w ogóle. Oprócz tego dużo chodziłam po sklepach, spacerowałam, chodziłam na spacery z psem i jeździłam na rolkach. Ach.. Jak w bajce! Chciałabym.. Każdy człowiek by się przeraził na widok ilości zjedzonych przeze mnie słodyczy, ale nie tylko. Do tego kanapki z białym chlebem lub po prostu jedzenie nieregularnie, za często i za dużo. Ale teraz powiedziałam STOP! Zaczynam od początku. Dzisiaj się zawzięłam bardzo solidnie i zrobiłam trening za wszystkie czasy. Tak, jak ostatnimi czasy upały wzmagały pocenie się, tak teraz, ćwicząc przed 23 był to 'czysty' pot. Jestem zadowolona z siebie, bo wybrałam akurat takie sześciominutowki, w których moje mięśnie dawały mocno o sobie znać :) Co dokładnie? A właśnie to:
1) Bardzo przyjemna rozgrzewka, polecam:
2) Po kolei:
3) Rozciąganie we własnym zakresie.
Po wczorajszych lub przedwczorajszych ćwiczeniach, już sama nie pamiętam, zapomniałam o rozciąganiu i obudziłam się strasznie obolała. Stretching jak widać jest bardzo ważny i niezbędny przy treningach.
W tym poście chciałam nieco się pochwalić wylanymi litrami potu, jak i podzielić się złością z powodu bardzo złego odżywiania. Mi pomogło i mam nadzieję, że Was bardziej zachęciło do dalszej pracy, niżeli pociągnie Was do 'małych' pokus. Z doświadczenia Wam mówię, że nie warto :) Teraz już solidnie, dokładnie i bez przymrużeń oka. Na poważnie! Zapowiadam także, że w najbliższych dniach pojawi się aktualizacja włosowa i podsumowania zakupowe =) Na sierpień szykuję małą niespodziankę :) Przepraszam jeszcze za ten mały misz-masz, ale jest 1 w nocy i już ledwo stukam w klawisze :)
Spokojnej nocy i słodkich snów. Trzymajcie się! :]
Zdecydowanie więcej treningów :) <3
*Ostatni film nie chciał mi wskoczyć, dlatego dodałam po prostu do niego link :)
ajć, skąd ja to znam. Za dużo, za tłusto, nie regularnie i najczęściej tylko dla przyjemności. Trzeba to zmienić,ale jest tyle rzeczy do zjedzenia ;]] Odchudzam moją młodszą siostrę, może jakieś porady dla małych głodomorów? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Tyle nowych smaków lodów, rodzai czekolad, przecież trzeba spróbować - tak to najczęściej u mnie jest :P A co do siostry to zazdroszczę, że masz młodsze rodzeństwo :) Na pewno polecę dużo ruchu. Rolki, rower, spacery, basen (u mnie całe wakacje darmowa godzina/dzień), spacery z psem - jeśli macie. Co do jadłospisu to owoce, a szczególnie koktajle, które sama uwielbiam. Nie dość, że bomba witaminowa to jeszcze zdrowe i pyszne :) Warzywka ułożone w śmieszne minki itp. Mniejsze porcje, regularnie i wspólne jedzenie zdrowo i będzie dobrze :) Polecam też nie powiadamiać siostry o tym, że chcemy ją odchudzić, bo jeszcze zacznie się z tym źle czuć, a na myśl o słowie "dieta" przerażając się pójdzie po batonika :)
UsuńChyba każdemu z nas trudno oprzeć się słodyczom i smakołykom, ale na szczęście jakoś dajemy rade ;p Ja biegam, chodzę na tańce ( trzy godziny niezłego wycisku ) i zaczynam zajęcia akrobatyczne. Oprócz tego robię sobie "siłkę" czyli moją magiczną czwórkę: brzuszki, pompki, pajacyki i przysiady. Powiem szczerze, że po dużym wysiłku jestem z siebie dumna i odczuwam ogromną satysfakcję :) Tobie życzę tego samego, no i oczywiście wytrwałości w ćwiczeniach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też uwielbiam to uczucie po ćwiczeniach, gdy jestem zmordowana, ale i zadowolona, że zrobiłam dzisiaj trening :)
Usuń