Znowu się ociągam z tymi postami i sama nie wiem czemu. Dzisiaj jednak postanowiłam przezwyciężyć mojego lenia blogowego i napisać coś dla Was. Lepiej rzadko, niż w ogóle :) Jako, że ostatnio zgromadziłam jedynie włosowe kosmetyki to o właśnie takiej tematyce będzie ten post. Nie będzie długi, więc nikt się nie zanudzi :)
Trzej muszkieterowie :)
Polski ulubieniec wielu blogerek, czyli szampon Timotei z nowej linii. Zobaczymy jak będzie u mnie. Póki co rewelacji brak.
Rosyjska maska do włosów z kaszmirem. Trudno mi określić co to tak naprawdę jest, gdyż kupowane 'na czuja', tyle co sprzedające Panie opisywały :)
Zupełnie identycznie co z poprzednim zdjęciem. Jak się dowiedziałam od jednej z blogerek jest to ekstrakt z łopianu. Jako, że jest bardzo tłusty będzie dodatkiem do innych olei używanych do olejowania włosów.
Na razie o nowościach by było tyle. Więcej nie napiszę, półki się nie dowiem co nabyłam. Musi to dziwnie brzmieć, ale cóż poradzę? :) W ten weekend również wybieram się do Rossmanna, bo nie mam nawet szamponu do codziennego mycia włosów :( Możecie się więc spodziewać niedługo wpisu z kolejnymi włosowymi upiękniaczami.
A tak przy okazji.. Używałyście tego szamponu do oczyszczania? Jak się sprawował? Czekam na Wasze opinie :) Miłego dnia :]
Nie, nie używałam tego szamponu. Mam kosmetyki z innej lini.
OdpowiedzUsuń