Post miał się pojawić wczoraj, ale zupełnie wyleciało mi to z głowy. Jako że dzisiaj znalazłam wolną chwilę postanowiłam sporządzić kolejną recenzję na temat kosmetyków marki BingoSpa. Jest to przedostatni produkt, więc potem jeszcze tylko jeden i na blogu zaczną pojawiać się wpisy o pozostałej tematyce, bo jak wiecie mam bardzo, ale to bardzo mało wolnego czasu i nie mogę sobie pozwolić na poświęcenie większej jego części na pisanie. Tymczasem zapraszam :)
Dostępność:
Tylko na stronie producenta:
klik.
Skład:
Wydajność:
Krem, według mnie, jest mega wydajny. Wystarczy minimalna ilość wielkości ziarnka grochu, aby rozprowadzić go na całej twarzy.
Konsystencja:
Produkt nie jest lejący się, ani też galaretowaty. Myślę, że konsystencja jest w sam raz, jak na krem do pielęgnacji twarzy.
Zapach:
Podobnie jak większość produktów tej marki, które miałam przyjemność stosować pachnie dosyć mydlano. Proszę jednak nie brać tego za wadę :) Zapach jest delikatny, trochę jakby połączenie świeżości z lekką nutą słodyczy. Bardzo trudno określić tę woń, bo nie jestem w stanie wyczuć, żadnego konkretnego aromatu. Utrzymuje się dosyć długo. Nie wiem ile dokładnie, ale kilka dobrych godzin.
Kolor:
Jak na zdjęciu poniżej oraz obok - biały.
Od producenta:
"Krem na szyję i dekolt z kolagenem i algami BingoSpa o lekkiej konsystencji przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry normalnej, oczekującej kompleksowego nawilżenia, odmłodzenia oraz intensywnej regeneracji. Krem BingoSpa wchłania się szybko i równomiernie, tworzy na powierzchni skóry cienki film, który wzmacnia jej naturalną barierę hydro - lipidową, chroni przed wysuszającym działaniem środowiska zewnętrznego oraz zmniejsza ubytek wody naskórkowej. Krem powoduje wzrost jędrności i napięcia skóry oraz wyrównanie jej kolorytu. Tajemnicą efektywności kremu BingoSpa jest duża zawartość rozpuszczalnego kolagenu oraz ekstraktu algowego. Kolagen intensywnie nawilża i uelastycznia skórę, zapewniając efekt intensywnego liftingu i chroni ją przed pogłębianiem się zmarszczek. Ekstrakt algowy bogaty w substancje aktywne, w tym kompleks witamin A, E i F, który neutralizuje wolne rodniki, dotlenia komórki i usuwa z nich toksyny."
Moja opinia:
Jak wcześniej wspominałam konsystencja kremu jest lekka, ale nie lejąca się. Dzięki temu, podobnie jak twierdzi producent, produkt wchłania się naprawdę szybko. Po zastosowaniu skóra jest wygładzona i ujędrniona. Wszelkie uczucie ściągnięcia czy wysuszenia znika w tempie natychmiastowym.
Zawartość parafiny na jednym z pierwszych miejsc może niektórych skutecznie odstraszać nawet bez próbnego podejścia. Ja raczej nie zwracałam (teraz przykładam do tego większą wagę) na to uwagi i nigdy nie zdarzyło mi się dyskryminować żadnego kosmetyku tylko i wyłącznie przez zawartość parafiny. Czasem działa ona pozytywnie i nie jesteśmy w stanie odczuć negatywnych skutków stosowania określonego artykułu. Niestety nie mogę tego napisać o tym kremie. To prawda, że nasza buzia doznaje nawilżającego szoku, ale niestety tworzy się na niej ten mój znienawidzony film. Gdy wspominałam o wydajności, napisałam, że produktu wystarczy niewielka ilość na całą twarz. Prawda, ale bardzo łatwo jest 'przedawkować', a wtedy efekt nie jest zbytnio komfortowy. Twarz się świeci i nasza cera sprawia wrażenie, jakby była pokryta klejem, bo właśnie taka jest w dotyku. Producent wspomina o owym filmie i twierdzi, że krem przeznaczony jest dla osób ze skóra normalną. Guzik prawda! Krem na pewno nie nadaje się dla osób ze skórą mieszaną, normalną, ani tym bardziej tłustą. Jeśli mogłabym komuś polecić przetestowanie tego kosmetyku to tylko osobom ze skórą
bardzo suchą. Jak dla mnie film, który powstał był bardzo niekomfortowy i nie mogłam doczekać się chwili, kiedy zmyję go z twarzy :)
Czy polecam?:
Na to pytanie możecie sobie sami odpowiedzieć, przeczytawszy powyższy tekst :) Jeśli znajdą się chętne osoby zrobię małe rozdanie, gdzie będzie można samemu przetestować dwa kremy - w tym ten do szyi i dekoltu. Chciałby ktoś? :)
Cena:
Na stronie producenta dostaniemy krem za 34 zł/50 g
Ocena:
3,5/6
Czy kupię ponownie?:
Na pewno nie zdecydowałabym się na zakup pełnowartościowego produktu.
|
Fakt, iż otrzymałam produkt w ramach współpracy nie wpłynęło w żaden sposób na moją opinię. |
Ktoś z Was używał tego kremu? Co Wy o nim myślicie?
Jeszcze w tym tygodniu coś powinno się pojawić, przynajmniej bardzo liczę na taką możliwość.
Miłego wieczoru :)